... ze nie pisalam od sierpnia. Czas mi poprostu ucieka, wyslizguje sie miedzy palcami. Zanim sie obejrze juz piatek, juz niedziela. Minal tydzien, minal weekend, minal tydzien. Minelo juz prawie 5 lat, odkad tutaj przyjechalam. To bylo bardzo intensywne 5 lat. Poznalam mojego meza. Zaszlam w ciaze i urodzilam Mile. Wyszlam za maz. Mieszkalam w 5 roznych domach, kupilam swoj wlasny - wzielam kredyt na 35 lat. Kupilam 2 samochody. Awansowalam kilka razy, przeszlam przez 5 roznych dzialow w firmie. Zaczelam jezdzic samochodem (prawie;)). Schudlam 15kg, przytylam 43 (ciaza), schudlam 30. Dzialo sie, oj dzialo ;) Bylam w Afryce. Na kolejne 5 lat zyczylabym sobie wiecej stabilizacji, wiecej spokoju. Mniej zmian - jakichkolwiek. Zebym mogla troche odpoczac i troche zwolnic. I podziwiac krajobraz :)
ohhh faktycznie mega intensywne życie :) To w takim razie spokoju na następne lata życzę!
OdpowiedzUsuń