Blog Matki Polki, Matki Półpolki, Żony Irlandczyka.
O różnicach kulturowych, wielokulturowości, dwujezycznosci i wielu innych mniej lub bardziej interesujacych sprawach, moich obserwacjach i przemysleniach.
poniedziałek, 19 grudnia 2011
Mala rzecz a cieszy :)
Zainsprowana pufka "Pufi" ze sklepu minimetrow, doszlam do wnisku ze czas wydobyc maszyne do szycia :D
Oto efekt koncowy:
Mialam w domu stare koldry, poduszki i takie tam, dlatego zlapalam sie za kordle, rozprulam i "bebechy" na scisk wlozylam do pufki :) Marzy mi sie taki granulat, jak jest niektorych siedzeniach, ale pufka byla w pelni improwizowana i tak spontanicznie napchalam co mialam :)
Potrzebuję Twojego maila. Napisz na aeljot @ gmail.com
OdpowiedzUsuńChyba pod modelką :D.
OdpowiedzUsuńSuperowa! Ale modelka lepsza :)
OdpowiedzUsuńJaka ona już duża! :)
@aeljot: Dziekuje bardzo, raz jeszcze :)
OdpowiedzUsuń@KV by Rybiszon: Oj tam, Oj tam :D
@Wendy: A dziekuje bardzo :D Zanim sie obejrzysz, Franus bedzie jeszcze wiekszy ;)
A mam pytanie - co w środku jest? Czym wypełniłaś? Bo pufa świetna.
OdpowiedzUsuńMialam w domu stare koldry, poduszki i takie tam, dlatego zlapalam sie za kordle, rozprulam i "bebechy" na scisk wlozylam do pufki :) Marzy mi sie taki granulat, jak jest niektorych siedzeniach, ale pufka byla w pelni improwizowana i tak spontanicznie napchalam co mialam :)
OdpowiedzUsuń