poniedziałek, 3 października 2011

"Oszczędność to wielki dochód" Cyceron

Zainteresowalam sie ostatnio frugalem, czyli zagospodarowywaniem nadwyzek/ metodami na oszczedzanie. Wydaje mi sie ze calkiem niezle sobie z tym radze - odpukac.
Splaty kredytu mieszkaniowego, chec zakupu auta, cotygodniowe zakupy, olej (mamy olejowe ogrzewanie), elektrycznosc, niania, telefon, internet. To takie bardzo podstawowe wydatki, na ktore musi nam co miesiac starczyc. A milo by bylo conieco zaoszczedzic...

Kilka sposobow ktore wprowadzilam w zycie:
* Kawa/ herbata przyniesiona do pracy z domu zastepuje kawe/herbate zakupiona z automatu.
* Obiad domowy odgrzany w mikrofali zamiast kupionego w kantynie. Przynajmniej wiem, ze bedzie smacznie i raczej zdrowo, a juz napewno dietetycznie poniewaz sie (jak zwykle) ochudzam. Poza tym nosze ze soba zawsze kilka owocow, aby przegryzac je w przerwach, zamiast siegac po batonik z automatu. Poza tym w szufladzie zawsze mam cos slodkiego "na czarna godzine", kiedy to automatowy batonik nie bedzie dawal mi spokoju.
* Na cotygodniowe zakupy ide z lista, ulozona w ciagu tygodnia. Gdy cos sie konczy, dopisuje to do listy, ktora mam ulozona w telefonie. W ten sposob, jesli trzymam sie listy - a zazwyczaj sie trzymam - unikam zbednych wydatkow a takze kolejnych podrozy do sklepu, bo czegos zapomnialam.
* Tam gdzie mozliwe, kupuje multipacki - glownie wtedy gdy wiem ze zuzyje produkt przed koncem terminu przydatnosci. Dlatego tez np. puszki tego samego produktu staram sie ustawiac wg daty przydatnosci - najpierw starsze, pozniej nowsze - w ten sposob wiem ze puszka nie przestoi mi 5 lat w szafie i sie przeterminuje.
* Zamiast kupowac dzienniki czy plotkarskie magazyny (ktore czasem poprostu TRZEBA przeczytac, zeby sie odmozdzyc ;)), czytam wszystko w Internecie. Rowniez artykuly i felietony z drozszych magazynow, jak np. Twoj Styl czytuje w wersji online.
* Ostatnio w ramach zuzycia starych ubranek Mili, ktore nie nadaja sie do przekazania dalej (a ile mozna miec szmatek do kurzu?) postanowilam uszyc jej z nich zabawki. Dam znac jak poszlo :)

To tak na poczatek... :) Jestem oczywiscie bardzo ciekawa, jakie sa wasza techniki/ pomysly na oszczedzanie?

3 komentarze:

  1. Ciekawe pomysły.
    Czekam na obiecane zabawki. Sama nosze się z myślą uszycie czegoś dla dziewczynek właśnie takiego recyklingowego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Popieram i podsyłam link do blogu recyklingowego - właśnie go przeglądam, może coś cię zainspiruje :)
    http://www.recycle-eh.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. mam dokładnie te same patenty na oszczędności tylko na szycie się nie zdecyduję, najzwyczajniej nie mam czasu

    OdpowiedzUsuń