piątek, 7 października 2011

Sluzba Zdrowia

Wrocilam od lekarza, ktorego odwiedzilam w dwoch sprawach: jedna moja a druga Mili. Ja dostalam skierowanie do neurologa, co nieukrywam nieco mnie zaskoczylo i co nieco zaniepokoilo. Natomiast mam wrazenie, ze problem Mili zostal potraktowany bardzo powierzchownie. Jak zwykle. Mam nadzieje ze wlasne dziecko mi wybaczy, ze poruszam tu kwestie tak intymne, ale od wielu miesiecy, powtorze: miesiecy mamy problem z biegunka. Zaczal sie gdy Mila zaczela zabkowac i wszyscy mowili ze to wlasnie przez zeby. Ale w tej chwili dochodzimy do 3-4 wyproznien dziennie. Malo tego, sa zazwyczaj tak obfite, ze wylewaja sie z granic pieluchy - nawet pomimo ze eksperymentowalismy z rozmiarami i chlonnosciami. Pralka chodzi non stop, ale najbardziej martwi mnie to, ze z takiej ciaglej biegunki nic dobrego nie wyniknie. Co jesli sie odwodni? Co jesli nie bedzie dostawala wystarczajaco sustancji odzywczych? A co lekarz na to? Ze nie ma sie czym przejmowac. Gdy moja bratannica miala biegunke, lekarze zalecili jej smekte. Internet roi sie od porad, metod domowych co robic w takim przypadku. Niestety, nic nie pomaga. Probowalismy zmienic diete - tez nic. Teraz zaczelismy jej dawac smekte, ktora mama przyslala z Polski, ale bardzo ubolewam nad tym, ze tutejszy lekarz tak bardzo nasz problem zbagatelizowal. Z drugiej strony - co ja sie dziwie? Tutaj panuje taka wlasnie filozofia, jesli chodzi o diagnozowanie czy pomoc pacjentom. Pierwsze kilka poronien u kobiet uwaza sie za cos normalnego. Jesli dziecko kicha, to znaczy ze oczyszcza drogi oddechowe. Na wszystko podaje sie paracetamol. Wiem jak bardzo ludzie w Polsce narzekaja na sluzbe zdrowia. Ale to i tak nic w porownaniu z tym, co dzieje sie tutaj. Na dentyste czeka sie kilka tygodni, nawet z bolem. A jak juz sie doczeka, to malo ktory chce zeba ratowac, wiekszosc odrazu sugeruje wyrwanie. Jedyne co przemawia na korzysc to latwa dostepnosc srodkow antykoncepcyjnych, ktore sa calkowicie nieodplatne. To jest troche pocieszajace.
A jesli chodzi o biegunke Mili, to siegne chyba po bron ostateczna, ktorej staralam sie uniknac tak dlugo jak to mozliwe: gorzka czekolade.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz