wtorek, 14 lutego 2012

Oswajanie Smutku

Dawno, dawno temu, gdy jeszcze studiowalam pedagogike, zapisalam sie na zajecie pt. Ksiazka i dziecko. Zapisalam sie na nie ze wzgledu na to, ze byly punktowane a przy okazji mialam na nie przeczytana wiekszosc wymaganych lektur - czyli ksiazek dla dzieci :)
Pani Profesor zawsze zwracala nasza uwage na Basnie Andersena, na smutne wierszyki, na historie bez "happy endu" i powtarzala nam do znudzenia, ze musimy je czytac naszym dzieciom. Ze w swiecie disneyowskiej rozowo-zlotej tandety, musimy pokazywac za wczasu  przyszlym pokoleniom, ze w zyciu nie zawsze jest dobrze. I wlasnie na ten temat mialysmy dosyc rozbudowana sprzeczke z kolezanka. Napisalam dla Mili piosenke o Tulipanie. Tekst zamieszczam ponizej, zeby nie tracic watku. Piosenka nie konczy sie szczesliwie. Tymczasem kolezanka wyszla z zalozenia, ze skoro to piosenka dla dziecka, to musi konczyc sie dobrze. No ale wlasnie, co jest dobrego w tym ze wszystko skonczy sie dobrze? Czy dobre zakonczenie jest tym jedynym wlasciwym dla dziecka? Podobna sprzeczke mialysmy po obejrzeniu filmu "Jak wytrenowac smoka". Ja uwazalam ze zakonczenie jest super, ona byla zbulwersowana, ze takie rzeczy sie pokazuje dzieciom. Ja uwazalam ze zakonczenie jest piekne i posiada wiele wartosci edukacyjnych, ona ze jest pesymistyczne i zle.
Wydaje mi sie (i jest to tylko i wylacznie moja opinia) ze od malego musimy dzieci zapoznawac z roznymi tekstami, historiami, filmami. Po co? Przede wszystkim, zeby dziecko uwrazliwic na los innych. Po co jeszcze? Po to, zeby jesli kiedys cos pojdzie nie tak, dziecko bylo na to "nie tak" przygotowane. Wiem ze wielu rodzicow uwaza ze dziecko ma jeszcze duzo czasu, zeby sie uodpornic czy uwrazliwic, ze nie mozemy dziecku zatruwac dziecinstwa pesymistycznymi historiami. Powiem szczerze ze ja sama nie jestem w stanie np. przeczytac bajki o Dziewczynce z zapalkami, a nawet przy brzydkim kaczatku regularnie wycieram lze jedna i druga. Licze na to ze albo sie przelamie, albo poprosze Tate Mili, zeby mnie uwolnil od tego przykrego obowiazku.

A oto piosenka o Tulipanie:

Zginal odszedl Pan Tulipan,
Pani swojej juz nie tuli.
Skradli go wraz z glowa zlota,
Wszyscy wkolo jej wspolczuli.

Pan Tulipan, Tulipan Tulipan
Pan Tulipan, Tulipan Tulipan
Pan Tulipan, Tulipan Tulipan
Pan Tulipan, Tulipan Tulipan

Placze Pani Tulipani,
Wiatr jej szarpie watle platki.
Prosze mnie zerwijcie takze
I zabierzcie z tej rabatki

Pan Tulipan, Tulipan Tulipan...

Z nim zestarzec sie w wazonie,
Wraz z nim uschnac chce w bukiecie.
Wyciagnijcie swoje dlonie,
Czemu zerwac mnie nie chcecie?

Pan Tulipan, Tulipan Tulipan...

Wypatruje ogrodnika
Moze przyjdzie z sekatorem.
Moze jej ukroci meki,
Moze jeszcze dzis wieczorem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz