środa, 8 lutego 2012

Tak latwo zapomniec...

Jestem matka zakochana w swoim dziecku. Jak wiekszosc przedstawicielek tego gatunku, uwazam ze moje dziecko jest najladniejsze, najmadrzejsze i wogole najwspanialsze na swiecie. I czasem sie zapominam. Zapominam jak sie czulam, gdy sie staralismy o Mile. Gdy inne kobiety byly w ciazy, albo mialy malutkie dzieci a ja bylam sama i sadzilam ze "nigdy nigdy na mnie nie poleci, bo jestem tlusta i obrzydliwa". Gdy balismy sie z mezem ze nigdy nie bedziemy rodzicami (mial paskudna operacje, po ktorej istnialo takie ryzyko). I czasem sie rozgaduje, co nowego zrobila moja wspaniala coreczka, a pozniej sobie przypominam kto siedzi naprzeciw mnie. Ze jest to np. kolezanka stanu wolnego, ktora mowi ze nie zamierza sie nigdy wiazac bo to smierc dla duszy kobiety, czy para ktora jest razem od wielu lat a nie maja dzieci. I widze ich usmiechy, wygladajace na szczere i zainteresowanie. Ale ja przeciez tez kiedys swietnie udawalam. Udawalam ze potrafie sie cieszyc cudzym szczesciem, ze jeszcze wcale nie myslimy o dziecku, ze wcale nie chce byc z kims w zwiazku a tak wogole to ja przeciez wcale nie lubie dzieci i jeszcze o nich nie mysle. Dlatego staram sie kontrolowac, bo moze para, ktora deklaruje ze wcale nie mysla jeszcze o dzieciach, tak naprawde sie o nie stara i to juz od dluzszego czasu, moze zdeklarowana singielka przez ktorej lozko przewija sie wiecej mezczyzn niz przez dworzec centralny, tak naprawde czuje sie w nim samotna, gdy jest puste. A moze wcale tak nie jest. Dlatego staram sie nie opowiadac non stop o tym jak wspaniale jest moje dziecko i jak bardzo je kocham. Pomimo ze kocham je bardzo, bardzo mocno.

5 komentarzy:

  1. I dlatego ktoś mądry wymyślił bloga. Po to, by mamy mogły w swoim kąciku pisać o tych dodzieiowych uczuciach :))

    PS. A poza tym to moja córka jest najlepsza, najwspanialsza i tak dalej :D ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    2. I chwala mu za to ze wymyslil :D Przynajmniej nikt nie ma pretensji ze dziecko to temat nr 1 :p

      A co do PS to jakby to powiedzial moj maz: To Twoja opinia i masz do niej prawo ;)

      Usuń
  2. Ja też staram się hamować, a jak mi się nie uda, to potem pluję sobie w brodę - ostatnio powiedziałam koleżance, że mamy koszmarne noce (synek się budził miliard razy), a ona się już ze trzy lata stara o własne i pewnie dałaby wszystko za te nieprzespane noce. Ale pomyślałam sekundę za późno...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Auc.... to faktycznie poplynelas kochana... Ale zdarza sie najlepszym :)

      Ja ostatnio poszlam do kolezanki i po wejsciu do salonu zapytalam : O? Przeprowadzacie sie? A okazalo sie ze one maja taki styl zarzadzania przestrzenia w domu :D Co tylko sprawilo ze polubilam ja bardziej, jako ze sama regularnie miewam... ekhm... nielad artystyczny :D

      Usuń