środa, 9 listopada 2011

Dylematy, Dylematy...

Na poczatek do Mamy Eli: Melduje poslusznie ze orzel wyladowal :D Innymi slowy, przesylka dotarla, zabieram sie do lektury :) Dziekuje!! :* 

A teraz, aby nawiazac do tytulu postu: otoz owszem, dylematy mam i to nie byle jakie. W pracy, nie calkiem na serio aplikowalam na nowe stanowisko. Myslalam ze nie przejde testow na logiczne i analityczne myslenie. Przeszlam. Zaprosili mnie na rozmowe na to nowe stanowisko. Nie znam jeszcze rezultatow, ale wyszlam z niej bardzo zadowolona. Nie wiem czy jestem osoba, ktorej szukaja, ani czy jest to praca ktora ja bym chciala wykonywac. Wiem natomiast, ze jest to swietna szansa na rozwoj w kierunku IT, ktora raczej nie zapuka do mych drzwi ponownie, a w kazdym razie nie predko. I naprawde nie wiem co mam zrobic, jesli mi zloza oferte pracy. Z jednej strony - swietnie, trzeba sie rozwijac dla siebie samej i dla potencjalnych, lepszych zarobkow. Niestety wraz ze zmiana stanowiska, wiaze sie ryzyko. Automatycznie bede "pierwsza na wylocie", wiec jesli nie daj Boze cos by sie stalo, to kto bedzie splacal nam kredyt? Poza tym, coraz czesciej rozwazalam przejscie na pol etatu, ze wzgledu na Mile. Tak strasznie chcialabym spedzac z nia wiecej czasu. Robi sie coraz fajniejsza i niestety mowi coraz wiecej po angielsku :( Kilka dni temu przyszla do mnie, przytulila sie i powiedziala "I love you". No fajnie ze zrobila to tak sama z siebie, ale czemu po angielsku? Ja zawsze do niej mowie po polsku, ale widze ze niestety angielski jest dominujacy. I trudno sie dziwic. Moja mama mowi ze za duzo od niej wymagam i pewnie ma racje. Ale tak sobie mysle, ze gdybym spedzala z nia wiecej czasu, to na pewno mowila by wiecej po polsku. I teraz jeszcze ta (potencjalna) nowa praca. Ehhhh ale moze jeszcze mi jej nie zaproponuja. Mam nadzieje. 

1 komentarz:

  1. polishmamo po pierwsze ogromnie się cieszę, że przesyłka dotarła (to taka moja mała biblia ;), w domu prócz tej części mam jeszcze 2 kolejne, które z całego serca polecam):).

    Mów do niej konsekwentnie po Polsku, może się zdarzyć, że w przyszłości nie będzie chciała mówić ..., ale to wszystko zaprocentuje. Wiem, co mówię! :)

    OdpowiedzUsuń